Dzień 22 :: Pogoda nie dopisywała i były średnie warunki do pływanie, więc spakowaliśmy się i jedziemy dalej. Objechaliśmy półwysep do końca. Jechaliśmy takimi serpentynami, że odezwała nam się choroba lokomocyjna. W końcu wyjechaliśmy na prostą przy wybrzeżu i bez konkretnego celu kierowaliśmy się na północ. Na trasie drugi raz w czasie wyjazdu nagle zgasł nam samochód. Nie mogliśmy odkryć przyczyny, ponieważ od razu zapalał i jak by nigdy nic można było jechać dalej. Zgasł nam jednak trzeci raz ,zaczęliśmy…
Dzień 21 :: W końcu popływane 🙂 !! Od południa zaczęło wiać i z czasem coraz bardziej się rozwiewało. Na pierwszy ogień wskoczył Kuba, jednak szybko go zmieniłam (mamy tylko jedną deskę), ponieważ wiało idealnie dla mnie.Pod koniec mojego pływanie wiatr lekko odkręcił i trudniej był ostrzyć. Zrobiliśmy zatem małe plażowanie, robiąc z kita parawan, bo na wietrze było bardzo chłodno. Druga część dnia należała do Kuby. Wykorzystał maksymalnie odpowiedni wiatr i fale. Miejsce do pływania super!! Szeroka piaszczysta plaża,…
Dzień 20 :: Dotarliśmy do półwyspu Gargano, gdzie przez kręte, górzyste drogi dotarliśmy na sam cypel do miejscowości Veieste. Po drodze minęliśmy pokaźną wytwórnię soli. Droga na półwyspie wiodła przez park krajobrazowy porośnięty lasem Foresta Umbra. Piękny zapach drzew iglastych roznosił się już od wjazdu. Do tego piękne widoki na niemal białe skaliste brzegi, piaszczyste pudrowe plaże i lazurowe morze Adriatyckie. Ponieważ jest tu naprawdę pięknie,a do tego jest w końcu prognoza na jutrzejsze pływanie, zatrzymaliśmy się po raz drugi…
Dzień 19 :: Trasa nas wiedzie teraz przez rejon bardzo rolniczy o czym świadczą widoki winnic, pól i pastwisk oraz panujący wszędzie swojski zapach. Zwiedzanie zaczęliśmy od Matery, a raczej jej zabytkowej części Sassi (wpisanej na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO), bardzo ciekawego i rozległego siedliska wydrążonego w skałach lufowych, na które składają się domy mieszkalne, dziedzińce, magazyny i miejsca kultu, z których wiele wzbogaconych jest malowidłami ściennymi, świadczącymi o wpływie sztuki bizantyjskiej. Weszliśmy tam do jednego z mieszkań urządzonego…
Dzień 18 :: Udaliśmy się do Messyny, gdzie przeprawiliśmy się na kontynent do Villa San Giovani.Z stamtąd wjechaliśmy na autostradę, by szybko pokonać spory odcinek lądu i dojechać do prawego wybrzeża. Jedziemy autostradą w wysokich górach, gdzie prawie wszędzie jest jeden pas ze względu na roboty drogowe, a tu nagle trach! Prędkościomierz nie działa, temperatura chłodnicy skoczyła na najwyższy poziom i samochód przestał działać. Szybko zjechaliśmy w pierwsze dogodne miejsce. Co się okazało zerwał się pasek klinowy. Na szczęście byli…
Dzień 17 :: Postaraliśmy się dzisiaj obudzić w miarę wcześnie (w sumie to nie trudna sprawa bo słońce tak nagrzewa busika, że trzeba się prędko z niego ewakuować), aby zdążyć dojechać około południa do miasta Catania. Spieszyliśmy się tam na targ. Na szczęście zdążyliśmy zanim większość sprzedających zaczęła zwijać swoje stoiska z rybami, mięsem, serem, warzywami i owocami oraz z włoskimi przysmakami jak przyprawy, orzeszki, oliwki i wiele innych. Zrobiliśmy dość spore zapasy pysznych rzeczy. Na kolacje kupiliśmy świeże surowe…
Dzień 16 :: Dzisiaj większość dnia spędziliśmy ze znajomymi. Zaczęliśmy od bardzo zatłoczonej lecz urokliwej plaży przy wysepce Isola Bella. Był straszny upał a od dłuższej kąpieli odstraszyły nas meduzy. Zanim zdążyliśmy przyjść na plaże poparzyły już trojkę znajomych. Zjedliśmy wspólnie obiad i kolacje.Na kolacje udaliśmy się westką (zabierając prawie wszystkich) do położonej z dala od turystycznych szlaków agroturystycznej-tradycyjnej sycylijskiej trattori. W między czasie skorzystaliśmy z gościnności Kury i Klusa i wzięliśmy u nich w pokoju (ależ przyjemny) długi prysznic.…
Dzień 15 :: Dzisiejszy dzień był pełen relaksu i małych luksusów. Rano panował straszny gorąc, dlatego zdecydowaliśmy się wykupić dwa leżaki z parasolem na prywatnej plaży. Napompowaliśmy też w końcu nasz materac aby można dla ochłody trochę podryfować na krystalicznej wodzie. Na obiad zrobiliśmy sobie makaron z krewetkami i sosem pomidorowym. Przeszliśmy się na spacer aby jedzenie ułożyło się przed pływaniem. Oczywiście nie obeszliśmy się bez lodów. Przy zachodzie słońca odpoczęliśmy na leżaczkach czytając i posypiając w akompaniamencie gadających w…
Dzień 14 :: Dzień zaczął się od wizyty na komisariacie i wypełnieniu formularza. Wszystko poszło gładko, a na pożegnanie miły policjant z wczorajszego dnia polecił nam podobno bardzo fajne spoty kajtowe na Sycylii. Z kartką zamiast wszystkich dokumentów ruszyliśmy w drogę i po godzince byliśmy już na promie. Podróż do Messyny trwała niecałe 30 minut. Ten czas wystarczył nam na zrobienie paru zdjęć i ochłodzeniu się w klimatyzowanej sali. Z Messyny udaliśmy się nieco na południe do miejscowości Letojanni, gdzie…
Dzień 13 :: Dzień zaczął się bardzo dobrze. Plażowaniem i miłą choć krótką sesyjką kajta (wiało zbyt słabo i w nie sprzyjającym ostrzeniu kierunku). Po południu jechaliśmy już w stronę Reggio Calabria, gdzie planowaliśmy spróbować załatwić dalej sprawę z niedziałającym internetem, zrobić zakupy jedzeniowe, przenocować i następnego dnia wsiąść na prom na Sycylię. Z tego planu wyszła tylko jedna rzecz a mianowicie internet!! Na początku było trudno (zresztą byliśmy na to przygotowani) dogadać się ze sprzedającym. Na szczęście miła Pani…