Dzień 21 ::
W końcu popływane 🙂 !! Od południa zaczęło wiać i z czasem coraz bardziej się rozwiewało. Na pierwszy ogień wskoczył Kuba, jednak szybko go zmieniłam (mamy tylko jedną deskę), ponieważ wiało idealnie dla mnie.Pod koniec mojego pływanie wiatr lekko odkręcił i trudniej był ostrzyć. Zrobiliśmy zatem małe plażowanie, robiąc z kita parawan, bo na wietrze było bardzo chłodno. Druga część dnia należała do Kuby. Wykorzystał maksymalnie odpowiedni wiatr i fale. Miejsce do pływania super!! Szeroka piaszczysta plaża, nieduże fale i równy wiatr. Jak byłaby tylko gwarancja wiatru z chęcią przyjechalibyśmy tu jeszcze kiedyś. Zmęczeni odgrzaliśmy wczorajsze kotlety, przeszliśmy się na krótki spacer i na kanapę obejrzeć film.