Dzień 9 ::
Po spakowaniu westki i uzupełnieniu zapasów wody ruszyliśmy dalej na południe. W czasie drogi zatrzymaliśmy sie na przyjemnej plaży. Mała siesta i kąpiel w morzu. Kolejny przystanek to małe i urokliwe miasteczko Sperlonga. Juz na wjeździe bardzo nam sie tam spodobało i chcieliśmy zostać tam na noc. Co się okazało wszystkie miejsca, w których można było się zatrzymać były objęte parkometrami. Zjedliśmy gelato i pojechaliśmy dalej szukać odpowiedniego miejsca na nocleg. Niestety w każdej miejscowości do jakiej wjechaliśmy sytuacja była taka sama. Dopiero późnym wieczorem po długiej i wyczerpującej jeździe po ciemnych drogach dotarliśmy do jakiejś malej turystycznej wioski. Tam bardzo zmęczeni i głodni znaleźliśmy spokojne miejsce na placyku niedaleko plaży.
-okropne ilości śmieci na południu Włoch przy drogach i gdzie się tylko da coś wyrzucić.
-zakłócający spokój piesi sprzedawcy (w większości czarnoskórzy) dosłownie wszystkiego głównie na plażach i skrzyżowaniach.
-brak znajomości angielskiego (nawet podstaw) przez zdecydowaną większość Włochów.