Wyspa Romo jest naszym pierwszym przystankiem w Danii. Przywitała nas zmieniającą się co kilka minut pogodą. Był deszcz, deszczyk, ulewa, wiatr i wichura, było słońce i dość ciepło, były chmury i przenikający chłód, była zawieja piaskowa i tęcza. Ugościły nas na niej ogromne plaże, powiększające się wraz z odpływem. Mogliśmy jeździć po nich rowerami, spacerować zapuszczając się na porośnięte między innymi trawami i rokitnikiem wydmy. Rozciągał się z nich w każdą ze stron rozległy widok na okolicę. Najbardziej spektakularne okazało…
Patarei. To miejsce jest absolutnym kontrastem dla perełkowej starówki Tallina. To miejsce zatrzymało się w czasie i zgodnie z upływającymi latami zaniedbania odpowiednio zmurszało. W ciągnących się można by przypuszczać kilometrami korytarzach i licznych pomieszczeniach, odpadające kolejne kolorowe warstwy farby i tynku są jakby kartami dantejskich historii dziejących się w murach więzienia. Liczne pozostawione przedmioty, malunki na ścianach, stare postery i gazety dają namacalny ślad przebywających tu ludzi. Do tego wszystkiego wyobraźnie nakręcają odkrywane, co chwila nowe pomieszczenia. Co się…
Soomaa to Park Narodowy w Estonii. To obszar bagien, torfowisk, lasów, jeziorek i rzek. Mogliśmy tu zaliczyć poruszając się kładkami (do wyboru 8 tras) liczne kilometry w nogach, które były pełne ciągnących się po horyzont widoków i spokoju. Praktycznie w samotności zostaliśmy wchłonięci przez wspaniałą naturę. Nie ma tu problemu z nocowaniem w busie, czy namiocie. Estonia jest dobrze przygotowana na tego typu turystykę. Robi duży ukłon wydzielając do tego celu specjalne miejsca. Są one świetnie przystosowane. Znajduje się tam…
Kuldiga. Wpadliśmy tu po drodze do Jurmały. To nadgryzione zębem czasu w pozytywnym słowa znaczeniu miasteczko. Trafiliśmy tu na najszerszy wodospad w Europie (jednak jego wysokość nie powala), stary ceglany most, plan filmowy, pyszne ciacho w jednej z cukierni, park z rzeźbami i stare kilku wieczne drewniane i murowane budynki. Spokojnie tu i miło.…