…
Dzień 28 :: W okolicach południa wjechaliśmy w końcu do Polski. Przerwa na techniczne sprawy, a tu patrzymy w oponę Sztrucelka wbity jest drut. Jak byśmy mieli mało problemów z samochodami jeszcze to na przywitanie z Polską. Mieliśmy jednak fart, bo obok była wulkanizacja. Szybko zalepili dziurę, ale co się później okazało w drodze nadal spuszczało się powoli powietrze. Teraz zatrzymywaliśmy się nie tylko po to, aby dolać olej, ale też dopompować koło. Podróż odbywała się w żółwim tempie i…
Dzień 26 :: Dzisiaj cały dzień przez Francje. GPSa nastawiliśmy tak, aby omijał płatne drogi (i tak nie mogliśmy jechać za szybko, a autostrady we Francji są bardzo drogi). I dobrze. Jechaliśmy w zamian przez ładne krajobrazy i stare malownicze wioski z zabytkowymi budynkami jak kościoły, kamieniczki oraz rezydencje. Na noc stanęliśmy w jednej z nich przy jeziorze. Akurat zbliżała się do nas burza, co za tym idzie, co chwila błyskało się. Jak się okazało obok znajdował się cmentarz, co…
EURO ROADTRIP ’11 :: Hiszpania, Francja :: Ciągła walka z olejem.
Dzień 25 :: Udało nam się wstać dość wcześnie. Kasia z Michałem jakiś czas walczyli z problemem wyciekającego oleju. Ja ten czas i ostatnie chwile, kiedy mamy Internet (zaraz wjeżdżamy do Francji) wykorzystałam na załatwienie naglących spraw- back to business :/. Około południa znaleźliśmy się w pobliskiej miejscowości San Sebastian. Tam w serwisie udało się Michałowi nabyć olej do skrzyni. Niepewni tego, co może wydarzyć się po drodze ruszyliśmy dalej. Po około 20km byliśmy już we Francji. Początkowo droga wiodła…
Dzień 24 :: Obudziliśmy się o planowanej 6. Co się okazało wcale jeszcze nie świtało (przypominam, że nie mamy świateł i nie możemy jechać po ciemku). Poczekaliśmy zatem przy kawie i śniadaniu z wyjazdem do 7:20. Na początku drogi towarzyszył nam piękny, kolorowy wschód słońca. Przez okolice Salamanca, Valladolid, Burgos i Victoria Gesteiz udaliśmy się w stronę granicy z Francją. Po drodze znaleźliśmy hipermarket, w którym zaopatrzyliśmy się przede wszystkim w wino (30 butelek!). Kupiliśmy też kilka kiełbasek zwanych przez…
Dzień 23 :: Udało nam się dzisiaj pospać nieco dłużej niż dotychczas. Zrobiłam śniadanie „na wynos” i poszliśmy ej skonsumować na plaże. Pogoda dzisiaj zupełnie nie plażowa. Niebo bardzo zachmurzone, co jakiś czas deszczyk i chłodny wiatr. Na plaży zaskoczył nas niesamowity odpływ. Woda cofnęła się ok 250m, odkrywając dno. Poszliśmy z Kubą poodkrywać jego tajemnice. W czasie wycieczki znajdowaliśmy coraz to większego krabika. Po zabawie z żyjątkami morskimi czas na przygotowania do drogi powrotnej. Czas zszedł na sprzątaniu samochodów,…
Dzień 22 :: Prognoza niestety się sprawdziła i wiatru nie było. Spakowaliśmy zatem majdan i udaliśmy się do leżącego na półwyspie Kadyksu. Miasto to uchodzi za najstarsze miasto w Europie i był krótko stolicą Hiszpanii. Pokręciliśmy się tam wąskimi uliczkami, gdzie trafiliśmy na tamtejszego fast-fooda tylko że serwującego owoce morza. Zamówiliśmy zestaw na cztery osoby różnych specjałów. Najlepsze okazały się jednak przystawki, ponieważ reszta ze względu iż była smażona w głębokim oleju smakowała podobnie. Nie do zjedzenia była jedna potrawa.…
Dzień 21 :: Rano znowu padał deszcz i było pochmurnie. Też zupełnie nie wiało i w prognozie nie zapowiada się na wiatr 🙁 Nie było pogody ani na plażowanie, ani na pływanie. Zaczęliśmy z tego powodu dzień od załatwienia doładowania internetu i sprawdzenia cen promu do Maroko. Słońce w końcu koło południa się pokazało. W czasie jak ja uzupełniałam bloga, Kuba poszedł ponurkować. Wrócił dość szybko uśmiechnięty z dyndającą rybą w ręku. Udało się upolować pierwszą i to dość pokaźną…