Koh Rong Można się pokusić o stwierdzenie, że wyspa Koh Rong to siostrzana wyspa dla Koh Rong Samloem. Jest, jednak to siostra bardziej towarzyska i głośna. Wzdłuż piaszczystej plaży, która jest zarazem jednĄ z większych dróg na wyspie, ciągną się liczne miejsca noclegowe, knajpki, restauracje, sklepiki i imprezownie. To tu wieczorem zbierają się ludzie, aby pooglądać tańczących z ogniami, bawiących się hula-hop, śpiewających i grających na gitarkach, (ośmielę się ich tak nazwać) hipisów naszych czasów. Tu też swoje świeże owoce morza…
Po polenieniu się, spenetrowaniu wszystkich dostępnych nam na wyspie Koh Rong Samloem miejsc, po podglądaniu życia podwodnego i tego spokojnego na wyspie zdecydowaliśmy się przenieść na położoną niedaleko, o siostrzanie brzmiącej nazwie wyspę Koh Rong, która miała być z kolei bardziej „rozrywkowa”. Zamiast płynącą tam super szybką łódką, postawiliśmy dostać się tam „zwykłą” łodzią, co oznaczało dla nas to, że płynąc spokojnie będziemy mogli jeszcze nacieszyć oczy widokiem innej części wyspy z perspektywy wody. Do tego była to opcja tańsza. Jak…
Kiedy lekko trzaśnięci chorobą morską wysiedliśmy z tak zwanego speedboata wiozącego nas z Sihanoukville na wyspę Koh Rong Samloem- oniemieliśmy. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że znaleźliśmy się w raju. Lazurowa płyciutka woda, wzgórza pokryte dżungla, palmy zwisające nad plażą, dyskretnie wkomponowane w nadbrzeżne drewniane domki i małe bungalowy, no i ten piasek. Bialutki i sypki, jak mąka. Do pełni szczęścia zabrakło nam tylko rezerwacji na nocleg, a znalezienie wolnego miejsca i to w założonej przez nas cenie poniżej 30 dolarów (przyzwyczajeni do cen…
Droga z Georgioupolis do Plaży Elafonisi Po szybki otrzepaniu się po kraksie, ruszyliśmy dalej w stronę naszego celu Elafonisi. Przejechaliśmy obok Chani i przed miejscowością Kisamos odbiliśmy w lewo. Drogą prowadząca przez min. Potamida i Elos jechaliśmy w stronę wybrzeża. Po drodze zatrzymaliśmy się w niewielkiej miejscowości Voulgaro na kawę i krótki spacer. Plaża Elafonisi Przed samym Elafonisi wąska kręta droga zmienia się w podobną szutrowa. Prowadzi ona, aż od parkingu przy plaży. Jest on wielki i bardzo zatłoczony. Jak…
POŁUDNIOWO-ZACHODNIA CZĘŚĆ || ZŁOWROGI WĄWÓZ WIATRÓW I BAARDZO ZIELONA PLAŻA PREVELI
Aby dojechać do naszego dzisiejszego pierwszego celu czyli plaży Preveli ponownie wjechaliśmy w głąb lądu. Po drodze zatrzymaliśmy się w cukierni na nasze, jak już zapewne wiecie ulubione mini lodziki i zimną kawę. Udało nam się tez w końcu kupić świerzą rybę, o którą ku naszemu rozczarowaniu na Krecie było trudno. W większości miasteczek można dostać jedynie mrożone. Różne tłumaczenia takiej sytuacji słyszeliśmy. A to niedziela, a to wiatr za duży i jest sztorm, a to znowu mało ryb bo…
Koh Tonsay || Relaks na króliczej wyspie z małą próbą oszustwa w tle.
Koh Tonsay Pierwsze dni Nowego Roku zaplanowaliśmy spędzić na pobliskiej (oddalonej ok.4 km od Kep) niewielkiej wyspie Koh Tonsay zwanej Rabbit Island . Potoczna nazwa wyspy bynajmniej nie wzięła się od biegających po niej królikach, a od jej kształtu. Transport Na wyspę dotarliśmy niewielką łódką. Na szczęście niezbyt na niej kiwało, bo mieliśmy po Sylwestrowego lekkiego kaca. Poznaliśmy w czasie drogi dwóch sympatycznych pakistańskich inżynierów. Po miłej rozmowie zostaliśmy serdecznie zaproszeni do odwiedzenia ich w rodzimym kraju. Nocleg Nocleg tym…
Makarska || prom na Brač Lądem z Drevnika Dojechaliśmy do Makarskiej. Zrobiliśmy zapasy zakupów spożywczych i w między czasie okazało się iż mamy kolejna drobną awarie. Tym razem dziurkę w rurze doprowadzającej wodę do silnika. Woda wyciekała w dość dużych ilościach. Na razie roboczo Kuba zaklajstrował ją taśmami. Jak będą duże straty wody to poszukamy mechanika. Udaliśmy się do centrum złapać prom na wyspę Brač. Odpływał o 20 zatem mieliśmy ponad dwie godziny wolnego. Przeszliśmy się promenadą, wzmocniliśmy kawą i…
Hvar Wyspę Korčulę opuściliśmy promem tak jak przypłynęliśmy czyli z miejscowości Korčula do Orebič. Przejechaliśmy z powrotem półwysep winem i małżami płynący. Wybrzeżem dojechaliśmy do Drvenika, skąd promem przedostaliśmy się na wyspę Hvar do Sućuraj. Nie zatankowaliśmy samochodu przed przyjazdem na wyspę, a mieliśmy już rezerwę. Liczyliśmy na stacje blisko portu. Okazało się, że najbliższą możemy znaleźć dopiero 55 km dalej w miejscowości Jelsa. Chcieliśmy mieć już problem paliwa za sobą więc trybem oszczędny, zastanawiając się cały czas, kiedy westa…