Dzień 25 ::
Udało nam się wstać dość wcześnie. Kasia z Michałem jakiś czas walczyli z problemem wyciekającego oleju. Ja ten czas i ostatnie chwile, kiedy mamy Internet (zaraz wjeżdżamy do Francji) wykorzystałam na załatwienie naglących spraw- back to business :/. Około południa znaleźliśmy się w pobliskiej miejscowości San Sebastian. Tam w serwisie udało się Michałowi nabyć olej do skrzyni. Niepewni tego, co może wydarzyć się po drodze ruszyliśmy dalej. Po około 20km byliśmy już we Francji.
Początkowo droga wiodła nas przez zakorkowane i pełne rond miasteczka. Znacznie spowolniło to naszą podróż. Na szczęście po jakimś czasie wjechaliśmy na mniej uczęszczane trasy i tak przez Burgos, Bayonne dostaliśmy się za Bordeaux. Tam na parkingu przy stacji benzynowej zatrzymaliśmy się na noc. Michał przed snem znowu przyjął rolę mechanika. Uzupełnił olej oraz zamontował pod miejscem wycieku kupioną wcześniej brytfankę. Patent ten pozwolił kontrolować ilość wyciekającego oleju oraz wyłapywał ten wlany w celu ponownego jego użycia.