Ochryda
Ochryda to tu cały dzisiejszy dzień spędziliśmy na relaksie. Zakotwiczyliśmy pod Ochrydą w knajpce z dostępem do plaży. Wykupiliśmy sobie super wygodne leżaki na pomoście i zatopieni w miękki materace spędziliśmy dzień odpoczywając. W końcu był czas na kąpiele w jeziorze, poczytanie prasy i książek oraz uzupełnienie bloga.
Wybraliśmy chyba jedno z najbardziej „fency” miejsc, a ceny i tak były bardzo przystępne.Odpoczynek przepłaciłam opalenizną w kolorze czerwieni ferrari.
Tak nam było tu dobrze, że zostaliśmy obok na noc. Zrobiliśmy grilla przy promenadzie wzbudzając tym faktem i samochodem miłe zainteresowanie wśród przechodniów.
Po kolacji poszliśmy do klubu z powrotem skorzystać z internetu i napić się drinka. Pisząc bloga sączę Hemingway Speciality 🙂