EUROPA BUSEM || 2017 GRECJA KRETA

WSCHODNI KRANIEC WYSPY || CIEKAWY PÓŁWYSEP, GAJ PALMOWY Z PLAŻĄ VAI I DROGA NA POŁUDNIE

Plaża Vai

Początek dnia spędziliśmy na jednej z bardziej znanych i turystycznych plaż na Krecie. Plaża Vai znajduje się na skrajnie wschodnio-północnym półwyspie na wyspie. Jest wyjątkowa ze względu na graniczący z nią największy w Europie gaj palm daktylowych (ok 5tyś drzew).

Sławę tej plaży przyniosła nakręcona na niej w latach 70 reklama znanego batonika Bounty. Przeszkodą nie był fakt, że palmy nie były kokosowe. Reklama nawet w tamtym czasie potrafiła czynić cuda i realizatorzy przyczepili do palm sztuczne kokosy. Ukazany w telewizji raj ściągnął z Matali w to miejsce rzesze hipisów, szukających nowego schronienia. Plaza został usiana namiotami i tonami śmieci. Dopiero w latach 80 obszar gaju palmowego został ogrodzony i stał się obszarem chronionym, otwartym tylko w trakcie dnia. Od tego czasu błękitna woda, cień palm i piaszczysto-żwirowa plaża przyciąga tysiące turystów.

Czy rzeczywiście jest ona tak wyjątkowa? Dla nas niekoniecznie. Praktycznie całkowicie jest zaadaptowana pod potrzeby turystów. Znajduje się tu ogromny płatny parking, knajpka z zawyżonymi cenami, morze leżaków oraz atrakcje wodne. Można oczywiście z tego skorzystać, ale woląc większy spokój warto odejść kawałek i znaleźć miejsce na ręcznik na piasku w pobliżu skałek. Samochód można tez zostawić z dwieście metrów wcześniej i przejść się trochę.

My liczyliśmy na skrawek cienia pośród palm, ale na samej plaży nie jest ich zbyt wiele (reszta za ogrodzeniem). Większość cienia była też zajęta. Posiedzieliśmy trochę na słońcu, ale plażowanie i kąpiel ze względu na bardzo silny wiatr nie było super relaksujące.

Ładnie tu było owszem. Jak byśmy mieli jednak tu specjalnie jechać z dalszej odległości to wiedząc, jak to wygląda z pewnością byśmy tą atrakcje odpuścili.

Przy drodze wyjazdowej z plaży warto natomiast zatrzymać się przy stoisku z owocami i lokalnymi przetworami i kupić pyszne mini bananki z pobliskiej plantacji.

Okolice plaży Vai

Dalej pojechaliśmy w stronę krańca półwyspu. Kawałek dalej z drogi widzieliśmy bardzo ładną i pusta plażę. Myślę, że to dobra alternatywa dla Vai.

Droga przez cypel bardzo malownicza. W połowie bardzo się on zwęża. Po dwóch stronach drogi mieszczą się plaże z zatokami dającymi przy takim wietrze idealne warunki do pływania na windsurfingu. Wiało tak, że ledwo dało się nam ustać w miejscu.

Dalej już nie jechaliśmy, bo zaczynała się strefa militarna i obowiązywał zakaz wjazdu. Zawróciliśmy i drogą prowadzącą przez Zakros, zjechaliśmy na południe wyspy. Po drodze Kreta zaczęła nas coraz bardziej zaskakiwać swoim, jak się okazało bardzo różnorodnym krajobrazem. Jak jakiś widok powoli nam się nudził, to za zakrętem pojawiał się nowy, jeszcze bardziej urzekający. Tak już zostało na całej trasie naszego objazdu wokół wyspy.

Xerokambos

Na wieczór zatrzymaliśmy się w Xerokambos przy wysuszonej i osolonej plaży. Otaczała nas wysuszona na wiór i drgająca na wietrze roślinność. Do dyspozycji mieliśmy prysznic przy plaży, który ciężko było wziąć, bo woda z wiatrem leciała w pionie.

Wiatr biednemu zawsze w oczy. Jak go nie ma to źle. Nie da się pływać na kajcie. Jak jest to z kolei nie da się normalnie funkcjonować, a busem rzuca jak na wzburzonym morzu.

You Might Also Like