Z wyspy Koh Rong wróciliśmy do miejscowości Sihanoukville, która stała się naszą bazą wypadową i miejscem załatwiania sprawunków przed zwiedzaniem ciekawszych punktów w okolicy. Miejscowość ta wyjątkowo nie przypadła nam do gustu. Pierwszego dnia czekając na łódkę naoglądaliśmy się na gwarnej plaży, przy szeregu kiepskich restauracji, wożących się z młodymi dziewczynami podstarzałych anglików klasy robotniczej. Zawsze też, jak tu byliśmy było jakoś tak wyjątkowo gorąco i duszno, co nas bardzo umęczyło, kiedy chodziliśmy po mieście z plecakami pokonując niemałe wzniesienia.…