Murańska Planina
Po przekroczeniu polskiej granicy, droga w stronę Serbii, do której zmierzaliśmy wiodła nas najpierw przy Wysokich Tatrach, a następnie przez Park Narodowy Murańska Planina położony na terenie Karpat. Tam w gęsto porastającym góry lesie stanęliśmy przy drewnianej chatce aby trochę odpocząć w chłodzie cienia i zrobić obiad z zapasów wziętych z domowej lodówki.
Romskie wioski
Po zjechaniu z gór droga prowadziła przez liczne pola i wioski zamieszkałe głownie przez ludność romską. Romowie na Słowacji stanowią największy odsetek (ok.10%) wśród krajów europejskich w stosunku do całkowitej ludności danego kraju. Co chwila mijaliśmy bawiąc się romskie dzieci, parki przechadzające się za rączkę (czasami też mieszane ale mężczyzna zawsze był Romem), młode matki z kilkoma pociechami i handlujących przy drodze jagodami mężczyzn). Drogą przez te wsie przypomniała nam nasz pobyt w Rumuni. Swoją obecność zaznaczyli również na architekturze niektórych budynków, które zostały upstrzone prawie do granic możliwości. Im więcej tym lepiej.
Tego dnia dojechaliśmy do Węgier, gdzie przy jakiejś stacji benzynowej, w okolicy kebabowni skryliśmy się za śpiącym tirem, jako mniejsza wersja jego. Miejsce średnie, ale z racji zmroku utrudniającego znalezienie lepszego i tym się zadowoliliśmy.